Pies jest miłością. Dlaczego i jak Twój pies Cię kocha
Clive Wynne
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 11.03.2020
Kategoria: popularnonaukowa
Ilość stron: 300
Książkę dostałam w prezencie, a dodatkowo bierze ona udział w wyzwaniu Abecadło z pieca spadło, bo w tym miesiącu czytamy pozycje autorów na literę W.
Jeśli śledzicie moje social media to wiecie, że jestem posiadaczką dwóch psów, a psy w moim życiu są od dzieciństwa. Bardzo lubię czytać książki związane z psią tematyką. W opisywanej pozycji mamy przedstawione merytoryczne i doświadczalne dowody na to, że psy obdarzają nas uczuciem. Umieją również wyrażać różnego rodzaju inne uczucia jak radość, strach, smutek czy złość.
Psy do nas lgną; przedkładają nasze towarzystwo nad jedzenie; okazują chęć pomocy, kiedy jesteśmy w potrzebie. Wszystko to sugeruje, że łączy je z nami silna więź emocjonalna, że im na nas zależy - znacznie bardziej, niż byłaby skłonna przyznać większość uczonych i ekspertów.
Autor jest naukowcem, który na własnej skórze musiał się przekonać co łączy psa z ludźmi i jak to się zaczęło, że te czworonogi zaczęły nam towarzyszyć już tysiące lat temu. Opisuje swoje podróże po świecie to różnych ośrodków badawczych i przeprowadzanych w nich doświadczeniach. Głównie brały w nich udział psa ale również wilki i lisy. W końcu pies pochodzi od wilka, więc naukowcy chcą się dowiedzieć jak to się stało, że kiedyś te dwie linie się rozdzieliły. Autor przedstawia kilka wersji tego rozłamu.
Gdybym nie odbył tej wędrówki jako uczony, nie czułbym się na siłach głosić psiej miłości do ludzi - a tak czynię to z równym przekonaniem, z jakim niegdyś wyrażałem swój sceptycyzm.
Bardzo ciekawa i merytoryczna pozycja. Teraz już nikt nie może mówić, że psy nic nie odczuwają, ponieważ są na to niezbite dowody potwierdzone przez wielu naukowców na całym świecie, że psy obdarzają nas miłością. Niestety nie zawsze ludzie odwzajemniają te uczucia i stąd bierze się tyle bezdomnych oraz potrzebujących zwierząt. Myślę, że jest to obowiązkowa lektura dla każdego psiarza.
Moja ocena to 8 na 10.
Komentarze
Prześlij komentarz