Joanna Szarańska "Poranki na Miodowej 1"



Poranki na Miodowej 1

Joanna Szarańska

Wydawnictwo: Czwarta strona

Data wydania: 11.03.2020

Kategoria: literatura obyczajowa, romans

Cykl: Na Miodowej (tom 1)

Ilość stron: 376

Książka została mi polecona i pożyczona. 

Pewnego dnia Małgorzata dostaje list w niebieskiej kopercie, ale zanim go otwiera wie, że wiąże się on z jej przeszłością. Dziewczyna w wieku siedmiu lat zostaje zostawiona przez ojca u ciotki, który wyrusza do Ameryki w celu szukania lepszego życia. Obiecuje dziewczynce wrócić po nią jak tylko się urządzi. Niestety już nigdy nie wraca. Małgorzata nie ma łatwo u ciotki, która jest bardzo wymagająca i surowa. Dziewczyna ucieka od niej po osiągnięciu pełnoletności.

Dziwny jest ten świat, śpiewał Czesław Niemen, a ja coraz częściej się z nim zgadzam. Gdziekolwiek się nie ruszę, widzę ludzi tępo wpatrzonych w ekrany i rytmicznie poruszających palcem jednym utartym śladem. Na przystanku autobusowym, w kolejce do kasy i pod gabinetem lekarskim. 

Teraz po kilku latach wraca do domu ciotki na Miodową, ponieważ ta trafiła do szpitala z rozległym zawałem. Okolica trochę się zmieniła, w miejscu brzozowego zagajnika, gdzie bawiła się w dzieciństwie, zieje wielka dziura pod budowę nowego osiedla. Dodatkowo jacyś ludzie wchodzą na teren domu ciotki. Małgorzata robi im karczemną awanturę. Jednym z nich jest Leon kierownik budowy, który chce przekonać kobietę, że budowa jest taka straszna. Małgorzata odwiedza dawną znajomą, która prowadzi piekarnię tuż obok i jest przyjaciółką jej ciotki. Barbara bardzo ją wspiera we wszystkim. Małgorzata bardzo boi się spotkania z ciotką, bo nie wie jak ta na nią zareaguje. Młoda kobieta została pisarką, a w przy domowej księgarni ciotki nie znajduje żadnej swojej książki, ale ku jej zdumieniu znajduje je w jej sypialni na honorowym miejscu. 

Przed laty Wanda Celińska otoczyła opieką dziecko.

Dziś to ja muszę otoczyć opieką ją.

Muszę? Mogę? Chcę?

Ona nie chciała, ja w jakimś stopniu również nie chce.

 Historia zatacza koło.

Książkę czyta się bardzo dobrze i szybko. Małgorzata ma trudne dzieciństwo, a ciotka wcale jej tego nie ułatwia. Na szczęście ma oparcie w Barbarze właścicielce piekarni. Bardzo dużo czasu spędza także w księgarni ciotki, bo już od najmłodszych lat uwielbiała czytać, a dzięki znalezionej w schowku starej maszyny do pisania postanawia sama pisać książki. Dla Wandy przybycie do jej domu małej dziewczynki też nie jest łatwe i sama nie wie jak sobie z nią poradzi. Czasami chciałaby być dla niej bardziej kochająca, ale coś ją blokuje.

Moja ocena to 8 na 10.

Komentarze