Justyna Chrobak "Zimna S Odwilż"


Zimna S Odwilż

Justyna Chrobak

Wydawnictwo: TF

Data wydania: 16.06.2021

Kategoria: literatura obyczajowa, romans

Ilość stron: 284

Książka trafiła do mnie za pośrednictwem book tour zorganizowanego przez Czytam dla przyjemności. Recenzje części pierwszej możecie przeczytać TUTAJ.

Malwina każdą wolną chwilę spędza u ojca w szpitalu. Jest on ciężko chory, a kobieta chciałaby chociaż trochę odzyskać stracone chwile. Niestety nie jest jej to dane. Dowiaduje się także, że jest w ciąży, co dodatkowo ją przygnębia. Po pogrzebie postanawia wyjechać do domku na wsi, który jej ojciec odkupił od Sebastiana. Tam urządza sobie małe gniazdko odcinając się od wszystkiego. Niespodziewanie odwiedza ją Sebastian czego kobieta w ogóle się nie spodziewa. Po tym co postanowił kobieta nie chce go do siebie dopuścić mimo, że nosi jego dziecko.

Sebastian ruszył z piskiem opon wkurzony do granic możliwości tym, że Malwina oczywiście wymyśliła, by postawić na swoim i pozbawić się bezpiecznej osłony podczas drogi do domu. Z równowagi wyprowadziło go również to, że nie było go przy niej. Miał gdzieś, co wczoraj od niej usłyszał. Chciał być blisko i ją strzec, a jej gadanie nie miał tu nic do rzeczy.

Malwina jednak musi wrócić do Wrocławia, bo czeka na nią spadek po ojcu. Spadek jest dla niej wielkim szokiem, ponieważ dostaje większościowe udziały w firmie, o której nie ma pojęcia, nieruchomość oraz pieniądza, a dokładnie kilka milionów. Pozostałe udziały w firmie otrzymuje przyjaciel jej ojca, który chce zawrzeć znajomość z Malwiną. Ta na początku nie wie co myśleć o mężczyźnie, ale z drugiej strony dzięki niemu może chociaż trochę poznać swojego ojca. Niestety zostaje ona zaczepiona na ulicy przez mężczyznę, który żąda od niej miliona złotych, które obiecał mu jej ojciec. Kobieta wynajmuje ochronę, nie będąc świadoma tego, że do firmy wrócił Sebastian. Oboje ciągnie ich do siebie i w końcu ze sobą rozmawiają. Niestety pojawia się żona Sebastiana, a pogróżki są coraz bardziej niebezpieczne. Komu Malwina ma wierzyć?

Z wielką chęcią sięgnęłam po kontynuację przygód Malwiny i Sebastiana. Chociaż muszę przyznać, że podczas czytania miałam na nią nerwy, za to unikanie rozmów z Sebastianem. Jakby życie było łatwiejsze jakby ludzie ze sobą normalnie rozmawiali. Wiem, że Sebastian postąpił jak postąpił, ale zrobił to dla swojego dziecka, więc można to zrozumieć. Na szczęście przejrzał na oczy i postanowił uporządkować swoje życie już ostatecznie i chcąc wszystko wyjaśnić z Malwiną. Także na prawdę czasem miałam ochotę potrząsnąć tą kobietą, ale to chyba dobrze, że książka wzbudza tyle różnych emocji.

Moja ocena to 8 na 10.

Komentarze

Prześlij komentarz