Tadeusz Dołęga-Mostowicz "Znachor"


Znachor

Tadeusz Dołęga-Mostowicz

Wydawnictwo: Artystyczne i filmowe

Data wydania: 1988

Kategoria: literatura piękna

Ilość stron: 336

Po obejrzeniu nowej ekranizacji "Znachora" postanowiłam przeczytać książkę, aby zobaczyć, który film jest jej bliższy.

Profesor Rafał Wilczur przeprowadza bardzo trudną operację, której nikt nawet za granica nie chciał się podjąć i tylko on podjął się tego wyzwania. Po udanym zabiegu śpieszy się on do domu, bo w ten dzień ma rocznicę ślubu i przyjęcie. Niestety w domu czeka na niego list od żony, która oznajmia, że odchodzi do innego. Profesor jest w szoku i wychodzi z domu, gdzie spotyka jakiegoś mężczyznę i razem udają się do knajpy. Tam Wilczur się upija. Gdy towarzysze zabawy spostrzegają, że Wilczur ma przy sobie sporą sumą wywożą go za miasto o tam zostawiają nieprzytomnego. 

Wspomnienie o najkrótszym szczęściu zostanie w duszy na zawsze, do śmierci. 

Rafał Wilczur po utracie pamięci błąka się i ima się różnych robót. W końcu trafia do młyna koło Radoliszek i tam zostaje. Od pewnego momentu używa on miana Antoni Kosiba, bo jakieś musiał przyjąć. W młynie robi operację synowi młynarza i ratuje go od kalectwa. W całej okolicy robi się o nim głośno i coraz więcej ludzi się do niego zgłasza na leczenie. W miasteczku Antoni zaprzyjaźnia się z młodą dziewczyną Marysią, która jest sierotą i pracuje w sklepie, którego właścicielka ją do siebie przyjęła. 

Książkę czytało mi się bardzo dobrze i szybko. Bardzo chciałam się dowiedzieć, który film był bliżej książki, bo jednak oba trochę się różniły. Czytając książkę cały czas miałam przed oczami bohaterów z filmu, ale niestety tak już jest jak najpierw oglądało się film, a dopiero potem czyta się książkę. Ogólnie wolę odwrotną kolejność. W książce możemy zobaczyć jaka społeczna różnica była w tamtych czasach pomiędzy bogatymi i biednymi. Również podejście lekarza i jego praktyki, która daje tak wiele do życzenia napawa zgrozą. Po skończeniu tej lektury od razu sięgnęłam po część drugą, aby dowiedzieć się co dalej działo się z bohaterami. 

Moja ocena to 8 na 10.



Komentarze