Proszę, pokochaj mnie, Tato!
Marta Maciejewska
Wydawnictwo: Świat Kobiet
Data wydania: 19.04.2024
Kategoria: literatura obyczajowa
Ilość stron: 280
Książka trafiła do mnie za pośrednictwem book tour zorganizowany przez Ewelkowe czytanie.
Anka, po tym co ją spotkało w młodości i po przeniesieniu się do Wrocławia wraz z matką i synkiem, ułożyła sobie życie. Początki były bardzo trudne, ale we dwie dały radę. Na studiach Anka poznała Rafała, który okazał się fantastycznym mężczyzną. Razem doczekali się córeczki. Oboje spełniali się zawodowo, a przed Anką stała możliwość wielkiego projektu i awansu. Niestety tuż po wyjeździe do Sopotu kobieta dostała niepokojący telefon od męża.
Jeśli traktujemy nasze dzieci poważnie, jeśli szanujemy ich emocje i pozwalamy im oswoić się z tym, co je czeka, tłumaczymy to, co się dzieje wokół nich, to one naprawdę mogą znieść bardzo dużo i są w stanie wiele zrozumieć.
Jak się okazało Marcel trafił do szpitala z powodu niewydolności nerek. Anka postanowiła zrobić wszystko, żeby uratować syna, a to wiązało się ze spotkaniem z jej największym koszmarem. Dodatkowo Anka zataiła prawdę przed wszystkimi i musiała zmierzyć się z tym, że może ona wyjść na jaw.
Książkę czytało mi się bardzo dobrze i szybko. Bardzo byłam ciekawa jak główna bohaterka ułożyła sobie życie po tym co ją spotkało. Nie do końca mogłam zrozumieć Ankę z tym, że ukrywała całą prawdę przed wszystkimi, a szczególnie przez mężem. Potem też bardzo mi się nie podobało jej podejście do syna, że nie wyjawiła mu prawdy o chorobie tym bardziej, że i tak by się dowiedział. Myślę, że o wiele lepiej by wszystko zniósł jakby mu to wszystko powiedzieć wprost i od razu, a nie go okłamywać. Podobnie było z pracą, nie potrafiłam zrozumieć jej ciągłych kłamstw. W książce dokładnie mamy pokazane do czego one mogą prowadzić i lepiej jest powiedzieć najgorszą prawdę niż plątać się w kolejnych kłamstwach.
Moja ocena to 8 na 10.
Komentarze
Prześlij komentarz