Marta Maciejewska "Proszę, pokochaj mnie Mamo!"


Proszę, pokochaj mnie Mamo!

Marta Maciejewska

Wydawnictwo: Świat Kobiet

Data wydania: 19.10.2023

Kategoria: literatura obyczajowa

Ilość stron: 255

Książka trafiła do mnie za pośrednictwem book tour zorganizowany przez Ewelkowe czytanie

Ania właśnie zaczyna klasę maturalną. Dziewczyna mieszka tylko z matką po śmierci ojca. Nie jest im łatwo, ale jakoś dają sobie radę. Dziewczyna ma w planie zdać maturę i iść na architekturę. Razem z matką marzą o lepszym życiu. Anka odkrywa, że jest w ciąży i nie wie co z tym fantem zrobić. W końcu zdobywa się na odwagę i mówi o tym matce. Ta jest w szoku i nie daje potrzebnego dziewczynie wsparcia. Ania dostaje wielkie wsparcie od swojej przyjaciółki Natalii.

Decyzja o przerwaniu ciąży to nie jest wyrzucenie starego płaszcza na zimę i kupienie nowego. Ona zmienia człowieka już na zawsze. Życie nie będzie takie samo. Kobieta nigdy nie zapomni o tym co zrobiła. Ale z drugiej strony... czy można zmusić kogoś do miłości? Nakazać mu opiekować się drugą istotą i wziąć za nią odpowiedzialność, gdy ktoś tego nie chce? Czy to nie skaże tego dziecka na większe cierpienie?

Ania podejmuje decyzję o aborcji, nie mogąc dodzwonić się do Natalii sama jedzie na dworzec, ale tam jednak rezygnuje. Matka dziewczyny dowiaduje się od Natalii jak Ania jest szykanowana i w końcu daje jej szansę. Anka też w końcu zdobywa się na odwagę i opowiada prawdę o tym co zaszło feralnej nocy. Dopiero wtedy zarówno matka jak i Natalia mogą ją w pełni zrozumieć. 

Powoli i w moje życie zaczynała wkradać się rutyna, za którą tak bardzo tęskniłam. Bo to właśnie rutyna daje nam poczucie bezpieczeństwa. I czasem może nam się znudzić, czasem możemy być nią zmęczeni i na nią wściekli. Czasem możemy chcieć odmiany. Ale i tak zawsze do niej wracamy, za każdym razem bardziej wdzięczni za to, że jest. 

Książka bardzo poruszająca i myślę, że ukazuje dużo prawdy jaka odbywa się w wielu rodzinach. Na początku Anka nie uzyskała takiego wsparcia od matki jakiego by oczekiwała, ale ja też starałam się wcielić w matkę i ją zrozumieć, bo wszyscy poprzedni czytelnicy bardzo ostro ją oceniali. Mirka chciała dla swojej córki jak najlepiej, chciała dla niej lepszego życia niż ona ma pracując na dwóch, trzech etatach, żeby związać koniec z końcem i nic dziwnego, że nie wybuchła entuzjazmem na wieść o ciąży. Dla niej to był wielki szok, bo jej ukochana córka dopiero co miała wejść w dorosłość, a tu nagle coś takiego. Dodatkowo Anka nie powiedziała jej też całej prawdy o tym co się stało. Moim zdaniem nie powinno się Mirki oceniać aż tak surowo. Mamy tutaj też poruszony bardzo ważny temat miłości do dziecka, która wbrew powszechnej opinii nie jest dana od razu po narodzinach i wcale nie musi się budzić w kilku pierwszych dniach. Wielka szkoda, że nie mówi się o tym głośno. Moim zdaniem książka jest ważna i powinno się ją przeczytać. 

Moja ocena to 8 na 10. 

Komentarze

  1. Ta książka na zawsze pozostanie w mojej pamięci i sercu. Bardzo mocno mnie wzruszyła.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz