Tajemnice Malinowego Wzgórza
Iwona Mejza
Wydawnictwo: Dragon
Data wydania: 15.05.2024
Kategoria: literatura obyczajowa
Ilość stron: 320
Książka trafiła do mnie za pośrednictwem book tour zorganizowanego przez Czytam dla przyjemności.
Eleonora Milewska dostaje powiadomienie o śmierci brata i spadku. Jej syn, synowa i wnuczka są w szoku ponieważ byli pewni, że Ferdynand już dawno nie żyje. Z rodziną kontaktuje się prawnik zmarłego i mówi jakie są warunku, aby dostali oni spadek. Muszą oni się stawić wszyscy razem wraz z mężem Małgorzaty, wnuczki Eleonory, na pogrzebie oraz odczytaniu testamentu.
Każdy może się pomylić, nawet ona, i nie jest słabością przyznanie się, że nie każda decyzja została podjęta w sposób właściwy.
Okazuje się, że Ferdynand zostawił im dwór na Malinowym Wzgórzu, ale pod warunkiem, że zamieszkają tam wszyscy razem. Życie tam nie jest proste, ale wszyscy pomału przystosowują się do nowego miejsca i odkrywają rodzinne tajemnice.
Nikt za nas nie zrealizuje marzeń, nie pchnie do przodu. Jeżeli nie zrobimy nic, to zostaną tylko marzeniami, czymś ulotnym, nieosiągalnym, przyprawiającym czasem o ból głowy, a częściej o żal i zgryzotę.
Książkę czytało się dobrze, choć trochę momentami czułam niedosyt, bo brakowało mi wyjaśnienia pewnych rzeczy. Mamy tutaj rodzinę, która skrywa wiele tajemnic, ale również je odkrywa, bo wielu z nich nie byli świadomi. Dostają oni spadek, ale muszę przy tym wypełnić pewne warunki, między innymi to żeby zamieszkać razem, co nie jest proste. Dzięki temu uczą się siebie wspierać, ale i poznają na nowo. W ich życie również wkradają się zwierzęta i budzą w nich wiele empatii i nowych uczuć. Książka jest napisana dość specyficznie, więc musiałam się do tego przyzwyczaić. Generalnie ciekawa fabuła, w której odkrywamy rodzinne tajemnice.
Moja ocena to 8 na 10.
Komentarze
Prześlij komentarz