Delia Owens "Gdzie śpiewają raki"



Gdzie śpiewają raki

Delia Owens

Wydawnictwo: Świat Książki

Data wydania: 30.10.2019

Kategoria: literatura piękna

Ilość stron: 416

Ostatnio bardzo dużo słyszałam o tej książce, więc postanowiłam ją przeczytać.

Akcja książki dzieje się równolegle w dwóch okresach, które pod koniec się łączą. Jeden wątek odbywa się w 1969 roku, a drugi zaczyna się od 1952 roku. Kya mieszka na mokradłach wraz z rodzicami i starszym rodzeństwem. Pewnego dnia matka dziewczynki wychodzi z domu i już nie wraca. Następnie po kolei dom opuszczają jej siostry i bracia. Kya zostaje sama z ojcem, który pije i też czasami nie wraca do domu, a w końcu on też odchodzi. Dziewczynka zostaje sama.

Gdzie śpiewają raki? Tak mówiła moja mama: "Zapuszczaj się jak najdalej. Tam, gdzie śpiewają raki."

Czyli w głąb lasu, tam, gdzie żyją dzikie zwierzęta.

Kya w szkole spędza tylko jeden dzień, ponieważ zostaje wyśmiana przez inne dzieci, a nikt nie staje w jej obronie. Dziewczynka ma wsparcie w Skoczku, który sprzedaje paliwo i ma mały sklepik z podręcznymi rzeczami, oraz jego żonie Mabel. Do Kya zaczyna zaglądać Tate, chłopak mieszkający nieopodal i proponuje jej naukę czytania. W ten sposób dziewczyna ma szansę na naukę i posiadanie przyjaciela. Kya spędza bardzo dużo czasu pośród mokradeł poznając ich tajemnicę. Zna je jak nikt inny.

Przyroda była dla niej niczym jedyny kamień w strumieniu, na którym się nie potknie.

Książka porusza bardzo trudny temat samotności i wykluczenia ze społeczeństwa. Bohaterką książki jest mała dziewczynka, która zostaje opuszczona przez najbliższych i samotnie musi zmagać się z życiem. Musi zarobić na jedzenie, zorganizować sobie paliwo do łódki, ubrania, opał. Na szczęście jest na tyle rezolutna, że jej się to udaje. Oczywiście ma wsparcie, ale i tak nie raz doskwiera jej samotność. W książce mamy także piękne opisy przyrody, wśród której mieszka dziewczynka, choć wiem, że nie wszystkim się one spodobają. Nie jest to łatwa i przyjemna lektura, bo na prawdę trzeba się wczuć w atmosferę. Dodatkowo u mnie wycisnęła ona łzy.

Moja ocena to 8 na 10.


Komentarze

  1. Ale małą dziewczynką to ona jest tylko na początku książki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale od tego wszystko się zaczyna i dla mnie ta mała dziewczynka siedzi w niej przez całe życie...

      Usuń

Prześlij komentarz