Magdalena Ojrzyńska "Pętla Narodziny"

 


Pętla Narodziny

Magdalena Ojrzyńska

Wydawnictwo: Redfoss

Data wydania: 20.02.2020

Kategoria: literatura piękna

Ilość stron: 400

Książka trafiła do mnie za pośrenictwem book tour zorganizowanego przez Robert Batory.

Aleksander, Therese i ich dzieci Hana, Karl oraz Borys przenoszą się ze stolicy do położonej na dalekiej północy osady. Tam czeka na nich dom przygotowany przez burmistrza. Aleksander ma zapewnioną prace w tartaku, a Therese znajduje zajęcie u doktora. Kobieta przenosząc się z dala od rodzinnych stron chce zostawić przeszłość za sobą. Wybierając Aleksandra za męża sprzeciwia się woli rodziców i matka się jej wypiera. Dodatkowo oskarża ją o śmierć ojca, który odszedł niebawem po tych wydarzeniach. Teraz gdy już prawie o tym zapomniała przychodzi do niej list od znajomej matki, że ta ciężko choruje i przed śmiercią chce zobaczyć córkę. Therese wraz z synami jedzie w dawne strony. Tam w końcu dowiaduje się prawdy o swoim pochodzeniu.

Dookoła rozpościerała się nieprzenikniona przestrzeń. Krajobraz był piękny. Bezkresny, poprzeplatany wzniesieniami i dolinami, ponad którymi królował dziewiczy las. Gdzieś w oddali morze dawało znać o swej obecności, a niebo miało tego dnia pastelowoniebieski odcień.

Hana często chodzi na przechadzki na klify, tam właśnie poznaje nieznajomego, który staje się jej nauczycielem. Za jego pomocą dziewczyna poznaje swoją tajemnicę. Pomału również do Therese dochodzi prawda o jej córce. 

I choć świadomie to rozumiemy, choć świadomie godzimy się z tym, co przeznaczył nam los, to serce boli okrutnie i szuka sposobu ucieczki. A gdy już się zdecydujemy (...) gdy zgodzimy się przyjąć nasze przeznaczenie, do końca wewnątrz duszy zadajemy sobie pytanie, czy postąpiliśmy na pewno słusznie.

Musze przyznać, że książka jest dosyć nietypowa. Nie ma w niej nagłych zmian akcji, wielkich wydarzeń. Jest ona raczej taka stateczna, akcja toczy się pomału i stabilnie, ale jednak chce się wiedzieć co będzie dalej. Jest w niej dużo tajemnicy, którą ma się ochotę odkryć. Nic nie jest w niej oczywiste i proste.

Moja ocena to 7 na 10.


Komentarze