Organista z martwej wsi
Danuta Chlupova
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 25.11.2020
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Ilość stron: 328
Książka trafiła do mnie za pośrednictwem book tour zorganizowanego przez Czytam dla przyjemności.
Adam Szynder jest znanym muzykiem, który gra na organach. Podczas jego koncertu charytatywnego na rzecz dzieci więźniów wychodzi na światło dzienne, że on także takim dzieckiem był. Nagle ujawnioną historią zainteresowała się dziennikarka Sabina, która już miała przyjemność przeprowadzać wywiad z muzykiem. Po wspólnym spotkaniu kobieta czeka na decyzję Adama, czy udzieli jej kolejnego. Ten natomiast zaskakuje ją i proponuje, aby Sabina napisała książkę opartą o historię jego rodziny. W ten sposób zaczynają się ich wspólne spotkania.
Czas na opowiedzenie naszej historii. Na opowiedzenie światu, że nawet tam, gdzie panuje mrok, może w końcu zabłysnąć światło. O tym, że także człowiek, którego dzieciństwo zaczęło się koszmarnie, może być później szczęśliwy...
Historia rodziny Adama zaczyna się w 1953 roku na Zaolziu we wsi Dwory. Teodor, ojciec Adama, jest muzykiem i organistą w kościele. Niestety z tego właśnie powodu zostaje on zwolniony z pracy w szkole. Ich sąsiadami są Wanda, Henryk i ich córka Halina. Co czwartek Henryk się upija i znęca nad żoną. Teodor próbując bronić sąsiadki zawsze w te dni wysyła tam swoją żonę. Niestety nie zawsze jest ona na miejscu i wtedy Teodor próbuje jakoś przemówić do przyjaciela. Ten natomiast uważa, że sąsiad chce mu odebrać Wandę. Podczas wakacji odbywa się remont szkoły, w którym biorą udział wszyscy mieszkańcy. Pewnego dnia na budowie obaj mężczyźni zaczynają się kłócić, szarpać i dochodzi do tragedii, o którą zostaje oskarżony Teodor.
Lubię książki, w których przeplata się przeszłość z teraźniejszością i możemy poznać dzieje danej rodziny. Tak właśnie było i z tą powieścią. Bardzo ciekawa historia, w której poznajemy wątki polityczne i miłosne. Możemy zobaczyć jak osoba po wyjściu z więzienia ma problemy w odnalezieniu się z powrotem w społeczeństwie. Oraz jak w tym wszystkim pomógł chłopiec, który cierpiał na nierozpoznany w tamtym czasie autyzm.
Moja ocena to 8 na 10.
Dziękuję za opinię.
OdpowiedzUsuń