Nazajutrz Cię odnajdę
Magdalena Wala
Wydawnictwo: Czwarta strona
Kategoria: literatura obyczajowa, romans
Data wydania: 02.07.2020
Cykl: Za zakrętem (tom 3)
Ilość stron: 416
Książka trafiła do mnie za pośrednictwem book tour zorganizowanego przez @karolla_wid Recenzje poprzednich części również znajdziecie na moim blogu.
Adrianna bardzo mocno zastanawia się na rozwodem, ale nie umie podjąć tej ostatecznej decyzji. Brakuje jej Agnes, która gdzieś się wyprowadziła i nie ma jak się z nią skontaktować. Na szczęście sąsiadka w końcu do niej zagląda i opowiada dalszy ciąg swojej wojennej historii. Oczywiście również wspiera Adriannę ciepłymi słowami. Kobieta decyduje się spotkać z Jagodą, byłą koleżanką z liceum, która wyjawia jej kto tak naprawdę stał za tym co jej się stało w liceum. Adrianna jest wstrząśnięta i nie może uwierzyć z te wszystkie rewelacje.
Przepełniały ją sprzeczne uczucia. Chciała odejść, a jednocześnie nie potrafiła tego zrobić. Zabrakło jej jednego maleńkiego elementu w całej układance, którą miało stać się jej nowe życie. Fundamentu, bez którego nie potrafiła budować.
Adrianna w końcu podejmuje decyzję o rozwodzie i dzwoni z tym do matki. Prosi ją o pomoc w znalezieniu prawnika oraz o pożyczkę. Adrianna od jakiegoś już czasu odnowiła relacje z rodzicami, którzy niezmiernie się cieszą, że na powrót odzyskali swoją córkę. Kobieta decyduje się również zwolnić z pracy, bo chce całkowicie zmienić swoje życie. Dostaje ona także tajemniczą przesyłkę ze zdjęciami udowadniającymi zdradę jej męża. Adrianna informuje męża o rozwodzie, odejściu oraz wypowiedzeniu mieszkaniu w dniu, w którym dowiaduje się o złożeniu pozwu rozwodowego. Oczywiście Stefan znów ją obraża i odgraża, że ją zniszczy. Jednak Adrianna w końcu na pierwszym miejscu stawia siebie a nie męża.
Powieść to trzeci i zarazem ostatni tom cyklu "Za zakrętem". Tak jak i poprzednie części wciągnęłam ją w bardzo szybkim tempie. Cały cykl bardzo mi się podobał i z całego serca będę go wszystkim polecać. W tej części w końcu Adrianna bierze życie w swoje ręce, na szczęście ma wsparcie w najbliższych. W końcu wyrywa się spod tyranii męża, który widział w niej jedynie niewolnicę, która musiała spełniać wszystkie jego zachcianki oraz wyręczać w pracy. Wytrzymała tak 10 lat, bo myślała, że jest mu coś wdzięczna i nie ma nikogo innego, ale na szczęście w samą porę przejrzała na oczy.
Moja ocena to 9 na 10.
Czytałam do tej pory jedną książkę Wali, mam chęć na więcej ;)
OdpowiedzUsuń