Darcy Trigovise "Sto osiemdziesiąt stopni"

 


Sto osiemdziesiąt stopni

Darcy Trigovise

Wydawnictwo: WasPos

Data wydania: 01.06.2020

Kategoria: literatura obyczajowa, romans

Ilość stron: 264

Książka trafiła do mnie za pośrednictwem book tour zorganizowanym przez ksiazkowy_raj_asi.

Samantha wychodzi za mąż za Nathaniela, którego widziała zaledwie kilka razy. Ich rodzice postanowili połączyć swoje interesy za pomocą tego małżeństwa. Oczywiście oboje zgodzili się na taki układ. Już podczas ślubu dziewczyna pokazuje swój charakterek, bo wyrzuca telefon Nathaniela, żeby ten nie mógł pracować. Samantha próbuje wprowadzić do ich wspólnego domu i życia swoje zasady, aby w jakiś sposób zmienić Nathaniela, który każdą chwilę przeznacza na pracę.

(...) jak w taki sposób można skrzywdzić własne dziecko. Zakaz okazywania emocji? Miłość osłabia? Nie słyszałam jeszcze większych bredni. (...) Chamstwa i braku szacunku nie zamierzam mu odpuszczać, ale przynajmniej wiem już dokładnie, jakie wartości miał wpajane i z czym muszę się zmierzyć. 

Nathaniel próbuje się trochę zmienić, ale nie jest to w jego naturze. Został wychowany w rodzinie bez miłości i czułości, więc to wszystko co chce od niego żona jest dla niego nowe. Samantha dostaje pogróżki, o czym w końcu dowiaduje się Nathaniel i każe podwoić jej ochronę. Niestety dochodzi do wypadku i kobieta trafia do szpitala. Po tym wszystkim nie naciska już na męża, ale prosi go o wspólny wieczór w jeden ważny dla niej dzień. Ten oczywiście zapomina i kobieta wyprowadza się, bo nie chce być drugą po pracy. Czy Nathaniel w końcu uświadomi sobie co tak naprawdę jest ważne w życiu i zawalczy o Samanthę?

W książce mamy współczesną aranżację małżeństwa. Mimo, że wydaje nam się, że takie rzeczy już się nie zdarzają, a jednak nadal mają miejsce. Jednak oboje zgodzili się na taką formę połączenia rodzin i interesów. Samantha stara się ze wszystkich sił, aby poznać swojego męża i zmienić jego podejście do życia, aby mu pokazać jak wygląda prawdziwe życie. On nie jest tym zachwycony, ale pomału się przekonuje, że to co zna nie jest dobre. Bardzo fajne podejście do tematu i dobrze się to czytało. Do tego dużo humoru ale i wzruszenia.

Moja ocena to 8 na 10.   

Komentarze