Tajemnica z Auschwitz
Nina Majewska-Brown
Wydawnictwo: Bellona
Data wydania: 13.11.2019
Kategoria: literatura faktu
Ilość stron: 360
Książka trafiła do mnie za pośrednictwem book tour zorganizowanego przez Zaczytany świat Moni.
Książka opowiada prawdziwą historię Stefanii Stawowy, która trafiła do obozy za jej męża partyzanta AK. Stefanię poznajemy jako młodą dziewczynę, którą rodzice wbrew jej woli wydają za mąż. Z małżeństwa posiada ona dwie córki Basię i Ewę. Razem z rodziną mieszka ona w leśniczówce. Jej mąż nie interesuje się rodziną i cały czas przebywa w lesie i walczy z wrogiem.
W czasie wojny człowiek nie wie, jak sam się zachowa, a co dopiero mówić o relacji z innymi.
Pewnego dnia mąż Stefanii wpada do domu z wiadomością, żeby uciekały bo tropią go hitlerowcy. Niestety Stefania nawet nie ma czasu zastanowić się nad tą wiadomością, bo wróg wpada nagle do jej domu. Mąż Stefanii ukrywa się w szafie, a ona cały czas ma nadzieję, że ten wyjdzie i się podda. Jej ciche błagania się nie spełniają. Hitlerowcy zabierają ją, jej siostrę i matkę. Basia i Ewa zostają schowane w sypialni rodziców. Stefania ma nadzieję, że ojciec się nimi zaopiekuje, ale ten je zostawia same w domu i wraca do lasu.
Staram się poddawać razom, tak by bolało jak najmniej, wiem też, że krew cieknąca z warg czy nosa ma metaliczny smak. Wiem, że choć początkowo płynie mocno i nie daje się zatamować, po chwili sama zastyga. Moja twarz i ciało są w siniakach, ale póki biją, mam nadzieję, że jestem dla nich na tyle cenna, że mnie nie zabiją. Pytanie tylko jak długo.
Po pobycie w więzieniu i wielu przesłuchaniach Stefania zostaje wywieziona do Auschwitz, gdzie poznaje co tak naprawdę się tam dzieje. Poznaje tam inne kobiety, które na wzajem się wspierają w tym okrutnym miejscu. Stefania w różnych obozach w sumie przebywa dwa lata, po których wraca do rodziny, ale już nie jest tą samą osobą co wcześniej.
Nadal nie mogę pojąć, jak mały, zakompleksiony człowiek, w którego żyłach prawdopodobnie płynie żydowska krew, którego matka podobno karmiła piernią do szóstego roku życia i który był zwyczajnym życiowym nieudacznikiem, mógł pociągnąć za sobą tłumy. Zmanipulować naród do masowego zabijania na rzecz lepszej rasy, prawdziwej religii i złudnych obietnic, że można zostać panem świata.
Książka bardzo poruszająca. Niesamowita historia Stefanii daje dużo do myślenia ile ta kobieta musiała przejść, aby wrócić do swoich dzieci, choć nie raz chciała się poddać. Powiem szczerze, że męża Stefanii obiłabym po pysku za to co jej zgotował. Takiego egoisty jeszcze nigdy nie spotkałam. Również po wojnie nie zachował się jak na mężczyznę przystało i myślał tylko o sobie. Podziwiam (chociaż nie wiem czy to dobre słowo) Stefanię za to, że z nim była, ale może nie miała innego wyjścia. Serdecznie polecam.
Moja ocena to 8 na 10.
Pewnie za jakiś czas po nią sięgnę. Znam też osobę, która na pewno będzie chciała ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk