Angelika Jędryka "Zeszyt do historii"


Zeszyt do historii
Angelika Jędryka
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 01.01.2019
Kategoria: literatura młodzieżowa
Ilość stron: 412


Książka bierze udział w book tour organizowanym przez Czytam dla przyjemności.

Główną bohaterką książki jest Zosia, która po bardzo przykrych doświadczeniach w podstawówce i gimnazjum, gdzie nabawiła się chorobliwej nieśmiałości, idzie do liceum. Na szczęście już pierwszego dnia poznaje Dominikę, która staje się jej najlepszą przyjaciółką, a następnie poznaje kolejne osoby z którymi się zaprzyjaźnia. W książce spotykamy ją w klasie maturalnej. Zosia gra w zespole razem z Krzyśkiem, Kubą i Dominiką, która jest główną wokalistką. Niestety przez problemy osobiste Dominika z rodziną musi się przeprowadzić do innego miasta. Na jej miejsce do klasy przybywa Max, który wcześniej mieszkach w Stanach. Na początku Zosia nie pała sympatią do nowego kolegi tym bardziej, że ten cały czas jej dogryza. Zosia jako jedyna w klasie zdaje rozszerzoną maturę z polskiego, więc jest proszona przez polonistę do pomocy nowemu koledze i dzięki temu może go trochę lepiej poznać. 
Drodzy Panowie, istnieją różne teorie wyjaśniające, dlaczego kobiety chodzą razem do toalety. Otóż pozwólcie, że wyłożę wam moją. Nie chodzi tu tylko o poprawianie makijażu czy trzymanie drzwi na wypadek uszkodzenia zamka. Według mnie najbardziej pociąga nas poczucie intymności tego miejsca. 
W książce poruszony jest bardzo trudny temat nieśmiałości i braku wiary we własne siły. Bardzo dobrze znam to z autopsji. Zawsze w szkole byłam szarą myszką i się nie wychylałam. Bardzo zazdrościłam mojemu tacie stylu bycia, bo on wchodząc do sklepu od razu zagadywał do wszystkich i załatwiał co tylko chciał. Ja natomiast nawet jak miałam coś załatwić przez telefon musiałam bardzo długo się przygotowywać do takiej rozmowy. Podobnie do Zosi również w pierwszej klasie liceum spotkałam chłopaka, który bardzo mi się spodobał. Był dwa lata starszy i chodził do klasy z moim kuzynem, ale nigdy nie odważyłam się z nim porozmawiać. Z moją nieśmiałością zaczęłam walczyć na studiach dzięki moim przyjaciołom, a najwięcej dała mi praca. To tutaj musiałam przezwyciężyć moje największe lęki. Koleżanki, które ze mną pracowały powiedziały mi po kilku latach, że bardzo się bały, że sobie nie poradzę, ale dałam radę. Jeszcze dzisiaj mam, w niektórych sytuacjach problemy, ale staram się to przezwyciężać i iść do przodu.

Problemy Zosi zaczęły się w podstawówce i gimnazjum. Z tego powodu też miała tak wielkie obawy przed pójściem do liceum, bo nie chciała powtórki. Jest o tym tylko nie wielka wzmianka, ale można z niej wywnioskować, że nie miała tam lekko. Niestety często się słyszy o przemocy fizycznej lub psychicznej wśród dzieci czy nastolatków. Młodzi ludzie, którzy nie są przebojowi i nie umieją o siebie zawalczyć bardzo często są tłamszeni przez tych silniejszych. 

Książkę czyta się przyjemnie, ale mnie ona nie porwała. Myślę, że dla młodszego czytelnika będzie bardziej poruszająca, bo wiele dziewczyn znajdzie w niej swoje odzwierciedlenie i może pewne wskazówki, że nie warto zamykać się w sobie, a zawalczyć o siebie i nie poddawać się mimo porażek. 

Moja ocena to 7 na 10.

Książka zgłoszona do wyzwania Olimpiada Czytelnicza 2020.

Komentarze

Prześlij komentarz