Boskie zwierzęta
Szymon Hołownia
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 14.11.2018
Kategoria: religia
To moja pierwsza książka Szymona Hołowni. Chciałam ją przeczytać ze względu na to, że zwierzęta są mi bliskie.
Autor w książce odpowiada na pytanie "Czy zwierzęta mają dusze?". Dla mnie osobiście to jest oczywiste, ale nie wszyscy ludzie tak uważają. Wierzę, że po śmierci spotkam moje kochane zwierzaki i już razem na zawsze będziemy razem. Możemy tutaj również poznać różne historie znanych zwierząt, które nie zawsze skończyły się dobrze i było to po części ukrywane przed szeroką publicznością. Dowiadujemy się również o tym jak wygląda chów zwierząt rzeźnych.
Profesor Barbara Skarga miała rację: "Człowiek to nie jest piękne zwierzę".
Ciekawym tematem jest jak autor ukazuje swoją drogę ku odejścia od jedzenia mięsa i opisuje wszystko szczerze co je a czego nie i ile czasu zajęło mi dojście do dzisiejszego stanu oraz jakie ma plany na dalsze życie.
Nie tylko żywność marnujemy; człowiek jak żadne inne stworzenie potrafi marnować dokładnie wszystko.
Autor porusza bardzo trudne tematy i ma świadomość tego, że wielu się z niem nie będzie zgadzać, a mimo to idzie w to, za co bardzo go szanuję. Sama od jakiegoś czasu myślę o tym aby odejść całkowicie od mięsa. W tej chwili jem jeszcze drób ale staram się go ograniczyć. W książce można również znaleźć wskazówki od czego zacząć i gdzie można sięgnąć po pomoc z czego z przyjemnością skorzystam.
To jest dziedzictwo Franciszka: z tego, że możesz, nie wynika jeszcze, że musisz.
W książce poruszyło mnie kilka cytatów, które tu przytaczam. Szczególnie ten pierwszy i ostatni. Również uważam, że człowiek nie jest pięknym zwierzęciem i powinniśmy starać się zrobić wszystko, żeby to poprawić. Ostatni natomiast mówi o ludziach, którzy zasłaniają się Biblią w swoich czynach, ale wybierają tylko te fragmenty, które im pasują. Nie biorą pod uwagę całości.
Specjaliści od "czynienia sobie ziemi poddaną", chcecie mieć prawo zasłaniać się Biblią? Nie wyrywajcie więc z niej kartek, uznając za słowo Boże tylko to, co wam akurat pasuje.
Książka porusza bardzo trudne tematy. Nie czyta się jej łatwo i nie wszyscy znajdą w niej coś wartościowego dla siebie szczególnie osoby, którym los zwierząt jest obojętny. Na mnie książka zrobiła wrażenie i na pewno skorzystam z niektórych wskazówek i zagłębię się bardziej w temat.
Moja ocena to 7 na 10.
Jako osoba niewierząca nie wypowiem się na temat posiadania duszy, ale powiem, że i mnie zwierzęta są bardzo bliskie i nie potrafię zrozumieć dlaczego niektórzy ludzie je krzywdzą. Nawet jeśli nie zgadzam się z wierzeniami autora, bardzo popieram wszystkie działania, które prowadzą do lepszego traktowania zwierząt.
OdpowiedzUsuńLubię Hołownię, więc może kiedyś sięgnę
OdpowiedzUsuńChoć z Hołownią nie jestem zawsze po drodze, to w tym przypadku muszę się zgodzić. Sama zaczynam żyć bezmięsnie jak tylko mogę (choć kusi!), ale raczej ze względów ekologicznych i zdrowotnych, a nie miłości do zwierząt. Może to będzie kolejny krok?
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś widziałam ten tytuł. Wygląda na niezwykle wartościowy.
OdpowiedzUsuń