Steven D. Wolf, Lynette Padwa "Kometa i Ja. Jak przygarnięty pies uratował mi życie"


Kometa i Ja. Jak przygarnięty pies uratował mi życie
Steven D. Wolf, Lynette Padwa
Tytuł oryginału: Comet`s Tale. Howa a rescued Dog Saved My Life
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 17.03.2014
Tłumaczenie: Tomasz Illg
Kategoria: literatura piękna


Książkę wygrałam na aukcji charytatywnej, oczywiście jak tylko ją zobaczyłam stwierdziłam, że muszę ją mieć i udało się.

W książce poznajemy prawdziwą historię autora. Steven ze względu na bardzo poważne problemy z kręgosłupem musi na  kilka miesięcy w roku przenieść się do innego stanu i zamieszkuje w Sedonie. Tym samym zostawia utrzymanie rodziny na barkach żony, a córki muszą pogodzić się z tymczasowym rozstaniem z ojcem, co nie wpływa dobrze na ich relacje. Tam właśnie poznaje kobietę, która ratuje i opiekuje się chartami, które brały udział w wyścigach. Bohater postanawia adoptować jednego z nich. Przychodzi na umówione spotkanie i tam nagle z ciemnego kąta wyłania się piękna charcica, która od razu do niego podchodzi. W konsekwencji to ona wybrała jego a nie odwrotnie. Z czasem stają się sobie bardzo bliscy. Jednakże stan zdrowia Stevena cały czas się pogarsza i postanawia on wytresować Kometę na psa towarzyszącego. Żaden treser nie chce się tego podjąć, bo uważają, że nie da się tego zrobić. Kometa spisuje się w tej roli celująco. 
Pewnego dnia Kometa wyciąga Stevena na spacer, ale widzi on że coś się z nią dzieje jest jakaś niespokojna. Nagle zaciąga go na drugą stronę ulicy do obcych ludzi co wcześniej jej się nigdy nie zdarzało. Spotkanie to owocuje poznaniem pewnego lekarza, który podejmuje się operacji Stevena. Rekonwalescencja idzie pomyślnie, ale Steven musi się uporać ze wszystkimi swoimi ponurymi myślami i uzmysłowić sobie że mimo poprawy stanu zdrowia nigdy nie będzie mógł wrócić do normalnego życia i musi podjąć walkę o swoją rodzinę.
Nigdy nie zrozumiem, dlaczego ta wspaniała charcica mnie wybrała. Nigdy nie zdołam w pełni pojąć głębi wielkoduszności, jaką okazywała Kometa po tym, ile się nacierpiała na torze wyścigowym. Nigdy nie dowiem się tak naprawdę, co nią kierowało, że tak długo i z takim uporem starała się przypomnieć mi o uniwersalnych i nieprzemijających wartościach, takich jak miłość, lojalność i wieczne oczekiwanie świtu następnego dnia.
Poruszająca książka o wielkiej przyjaźni psa i człowieka. Widać w niej jak bardzo pies jest w stanie oddać się człowiekowi za darowane mu dobro i miłość. Z książki można też się dowiedzieć dużo o chartach. 
Serdecznie polecam szczególnie dla osób kochających psy.

Moja ocena to 8 na 10.

Komentarze

  1. Takie historie są poruszające! Ja uwielbiam opowieść Jamesa Bowena i kota Boba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie jest to książka dla mnie. Mam słabość do mojego czworonoga.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa recenzja. Czasami sobie nie zdajemy sprawy z tego jak mądre są zwierzęta zwłaszcza psy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz